-
2012
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2013
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2014
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2015
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2016
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2017
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2018
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2019
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2020
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2021
Wiersze tygodnia 24 wrz 2012 - 30 wrz 2012 |
|
Wiersze
|
Wiersz tygodnia
Podróż z griotemautor: Dariusz OkońDobiega mych nozdrzy zapach ostrych przypraw, miliony barw, setki ludzi przechadzających się po ulicy, kultura. Kultura mnie przeszywa do szpiku kości. Kości na ziemi, kości w ziemi, dwa światy w jednym miejscu: bogaty i biedny, bardziej egzotyczny i ten metafizyczny (czyli niezmienny). Griot w białej szacie, pod którą skrywa żebra, zapadły lub spuchnięty brzuch, przewodnik po świecie słów, legend i baśni, za kilka monet chętnie opowie mi o Drugim Brzegu, zabierze w krainę wyobraźni, trochę na serio, trochę z polotem bajarza choć odrobinę schłodzi ten upał, ulży w cierpieniu białemu człowiekowi - wyrzutkowi. Unosimy się z griotem, przenosimy w czasie, przestrzeni, materii, śnię o Dzikim Sercu, o śmierci, o cierpieniu, przenoszę się jeszcze raz, i drugi, i trzeci, nie potrafię opuścić tej krainy, nie mogę. Nie chcę się stąd ruszać już nigdy, już nigdy więcej. Przenoszę się sercem, myślą, duchem, w samo serce Afryki, opuszczam prasę, kino, teatr, by z griotem pobujać w obłokach. |