-
2012
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2013
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2014
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2015
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2016
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2017
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2018
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2019
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2020
-
styczeń
-
luty
-
marzec
-
kwiecień
-
maj
-
czerwiec
-
lipiec
-
sierpień
-
wrzesień
-
październik
-
listopad
-
grudzień
-
-
2021
Co podyktowane, to opętane
Głosów: 0
nazywali mnie kiedyś aniołem
upadek był stopniowy
poezja jak wypróżniający się wierny
który wydala święty pokarm
jak hostia która wędruje przez przewód pokarmowy
jak kapłan który bryzga moczem
z krwią pomazańca
władca much i odchodów
wiersze o łajnie i brudzie
parszywe
belzebubie
Komentarze
Bądź pierwszy!